środa, 18 czerwca 2014

Andrzej Stasiuk, "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach"

W ostatnim numerze Szafy ukazało się kilka słów ode mnie na temat nowej książki Andrzeja Stasiuka.

link tu

Fragment:

"To książka o kraju, przede wszystkim człowieku, żyjącym mentalnie i intelektualnie ciągle na boku. Nawet nie w tyle, ale z boku. Gdzieś na poboczu. Trzeba skręcić z głównej drogi, by spotkać tego człowieka i jego zagrodę. To książka bardzo potrzebna, bo maluje obraz Polski i Polaków, jakiego się wstydzimy, a który, chcemy, czy nie chcemy, znika bezpowrotnie, jak znikają w moim mieście gołębniki stojące dziesiątki lat. Nikomu wcześniej nie przeszkadzały, ale mieszkańcy wsi przeprowadzający się do sześciotysięcznego miasta, chcą to miasto poczuć. Oni uciekli od gołębników, szajerków, rozsypujących się obór nie po to, by tu mieć mniej więcej to samo. Oni nie chcą żadnych synonimów wsi obok siebie. Zatem tu gołębników wszelkiej maści, szajerków i altanek być nie może. Przeszkadzają nawet blaszane garaże. To śmierdzi i brzydko wygląda. Poza tym nie po to bufon za ostatnie pieniądze zrobił dach, za kredyt spłacany do końca życia wybudował śmieszny domek, by teraz obcy gołąb nad jego niebem latał i wysrał się czasem na czerwony dach."

Andrzej Stasiuk, "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", Wydawnictwo Czarne 2013"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz